Wiadomości branżowe

Maleńczuk dla ?Do Rzeczy?: homoseksualizm jest obrzydliwy

Maleńczuk dla ?Do Rzeczy?: homoseksualizm jest obrzydliwy
11.05.2014 Komunikat prasowy Maleńczuk dla ?Do Rzeczy?: homoseksualizm jest obrzydliwy 11.05.2014 15:30 Platforma Mediowa Point Group SA Dziewczyna przebrana za faceta wygląda głupio i brzydko,

11.05.2014

Komunikat prasowy Maleńczuk dla ?Do Rzeczy?: homoseksualizm jest obrzydliwy 11.05.2014 15:30 Platforma Mediowa Point Group SA Dziewczyna przebrana za faceta wygląda głupio i brzydko, a facet przebrany za dziewczynę zawsze wygląda śmiesznie. Nie da się tego zmienić ? mówi w rozmowie z ?Do Rzeczy? Maciej Maleńczuk. W najnowszym wydaniu tygodnika ? rozmowa z artystą. Ponadto w nowym ?Do Rzeczy?: czy małe ugrupowania przeżyją eurowybory, kto się boi książki Marty Kaczyńskiej, dlaczego Polacy kochają ?Ranczo?, jak wygląda wojna 2.0 według Putina oraz kim jest nostalgista i dlaczego warto nim zostać. Proponuję, żeby może wprowadzić taki dzień raz w roku, w którym faceci przebierają się za baby i latają na szpilkach. Żeby wszyscy zobaczyli na własne oczy, jakie to jest śmieszne ? proponuje na łamach ?Do Rzeczy? Maciej Maleńczuk, nie bacząc, że naraża się wyznawcom. Wystarczy spojrzeć w lustro i sprawa jasna ? dodaje. Jednoznacznie też ocenia obraz homoseksualizmu, który serwują nam media. W homoseksualizmie jest jednak coś obrzydliwego, nie? Jest jakiś taki wstrętny. No to może lepiej, żeby chociaż wyglądało ładnie ? mówi. Twierdzi też, że kobiety w ogóle powinny siedzieć w domu. Może po prostu jestem owładnięty jakimś machismo. Takie przeświadczenie, że ja jestem mocny facet. I może z tego powodu jakoś zacząłem się lekceważąco wypowiadać o kobietach ? przyznaje. Zaraz jednak dodaje – Jednak raczej po to, żeby sprowokować ludzi niż tak naprawdę. Rozmowa z Maciejem Maleńczukiem ? w nowym ?Do Rzeczy?. Na łamach ?Do Rzeczy? także o tych, dla których najbliższe wybory to ?być albo nie być?. Jeśli przekroczą pięcioprocentowy próg ? przetrwają, jeśli nie ? albo będą musieli znaleźć inny pomysł na życie, albo będą szukać szansy w innych, większych partiach. Zbigniew Ziobro i Jarosław Gowin mieli kiedyś podobną pozycję w swoich partiach oraz podobne ambicje, które sprawiły, że dziś prowadzą politykę na własny rachunek. Z równie mizernym skutkiem. W rozmowie z ?Do Rzeczy? obaj zgodnie zaprzeczają, by brali pod uwagę scenariusze inne niż wygrana. Nie widzę powodów, by rozważać takie warianty. Wbrew sondażom, które nie doszacowały nas i w Elblągu, i na Podkarpaciu, mamy duże szanse ? mówi Ziobro. Także Gowin deklaruje optymizm. Na eurowybory chodzą ludzie wyrobieni politycznie, tacy, którzy wiedzą, na kogo chcą głosować, a to są nasi wyborcy. Poza tym część Polaków dopiero teraz zaczyna interesować się wyborami, co będzie wpływało na wzrost rozpoznawalności Polski Razem. Już teraz to odnotowujemy ? wylicza. Prawdą jest, że wybory do PE z punktu widzenia małych partii nie należą do najgorszych. Czy ugrupowania Zbigniewa Ziobry i Jarosława Gowina wyjdą z nich wzmocnione? W ?Do Rzeczy? pisze o tym Kamila Baranowska. A Wojciech Wybranowski recenzuje książkę Marty Kaczyńskiej ?Moi rodzice?. To osobista opowieść o najbliższych jej ludziach ? pisze i podkreśla, że wywiad rzeka, jaki przeprowadziła z Kaczyńską Dorota Łosiewicz to ciepła, sentymentalna opowieść córki prezydenckiej pary o jej rodzicach, czasach beztroskiego dzieciństwa, wspólnych świętach oraz rodzinnym życiu obok i mimo polityki. Jest to książka, na którą Polska czekała. Mało jest bowiem osób, które mają A Wojciech Wybranowski recenzuje książkę Książka Marty Kaczyńskiej ?Moi rodzice?. To osobista opowieść o najbliższych do opowiedzenia tak ciekawą, ciepłą, a zarazem tragiczną historię jak Marta Kaczyńska ? mówi w ?Do Rzeczy? Igor Zalewski, współwłaściciel wydawnictwa, które opublikowało wspomnienia córki prezydenckiej pary. Czy książka, która za kilka dni trafi do księgarń, podgrzeje atmosferę przed nadchodzącymi wyborami? Choć nie brakuje w niej surowych sądów, krytycznych uwag i spostrzeżeń, to jednak Kaczyńska nie pozwala, by życie jej rodziców było postrzegane wyłącznie przez pryzmat katastrofy i polityki ? pisze publicysta ?Do Rzeczy?. W nowym ?Do Rzeczy? również o tym, dlaczego Polacy miłością absolutną obdarzyli serial ?Ranczo?. TVP wyemitowała setny odcinek i zapowiada kolejną odsłonę serii bijącej rekordy oglądalności. Emitowany właśnie ósmy sezon gromadzi średnio 6,34 mln widzów, co zapewnia trzecią część rynku o tej porze. W czym tkwi fenomen tego serialu? Dobry serial musi być blisko życia ? wtedy łatwiej o utożsamienie się z postaciami na ekranie. Te warunki spełnia ?Ranczo? ? ciepła satyra na wieś i jej mieszkańców, którzy niby żyją na prowincji, ale swoje wiedzą i czują. Zdarzają się wielkie romanse, podłe intrygi, kariery artystyczne oraz celebryckie dzięki lokalnej telewizji z reality show na wiejską modłę. Świetnie ujęta została polityka ? ta lokalna i krajowa zarazem. To serial nie tylko o wsi, ale także o Polsce. Pokazuje jej złe i dobre strony ? mówi dla ?Do Rzeczy? Cezary Żak, grający w serialu podwójną i znakomitą rolę braci bliźniaków ? proboszcza oraz wójta. O serialu powstają już prace dyplomowe. Fenomen ?Rancza? ? w nowym ?Do Rzeczy?. Na łamach tygodnika też o wojnie 2.0. Rosja jest w stanie wojny z Ukrainą ? ogłosił 5 maja Ołeksandr Turczynow, p.o. prezydenta republiki ukraińskiej. Sam fakt, że przywódca z Kijowa dopiero dwa miesiące po zajęciu Krymu stwierdza, że w ogóle trwa konflikt zbrojny, pokazuje, że taktyka Putina przynosi efekty. Analitycy i dyplomaci szukają adekwatnej nazwy dla tej nowej formy konfliktu. Wojna hybrydowa? ?Smart war? ? inteligentna wojna? ? zastanawia się Piotr Semka. I przypomina, że kiedyś sowieccy przywódcy ? Chruszczow czy Breżniew ? mieli gdzieś pozory i wysyłali do Budapesztu w 1956 r. czy do Afganistanu ponurych sołdatów w wielkich uszatkach. Teraz ktoś w Rosji wreszcie zauważył, że forma jest często ważniejsza niż treść ? podkreśla Semka. Jakie są cechy tej nowej, hybrydowej wojny ? o tym w nowym ?Do Rzeczy?. W ?Do Rzeczy? również o tym, jakie zawody i jakie branże mają największe szanse na rozwój w przyszłości i przedstawiciele jakich zawodów będą najbardziej poszukiwani oraz najlepiej opłacani. Według raportu opublikowanego przez ekspertów Canadian Scholarship Trust Plan, wśród nowych zawodów, które będą istniały w 2030 r., będzie nostalgista. Czyli swoistego rodzaju projektant wnętrz dla bogatych emerytów, których stać będzie na architektoniczne podróże w czasie i którzy mogą sobie zażyczyć, aby na przykład kuchnia nawiązywała do czasów ich dzieciństwa, a salon przywoływał miłe wspomnienia z pierwszego własnego mieszkania. Zdaniem kanadyjskich ekspertów, aby w przyszłości mieć szansę na taką pracę, najlepiej jest ukończyć psychologię, historię lub architekturę wnętrz. W niewiele wolniejszym tempie od Kanadyjczyków starzeć się będzie Polska, ale z powodu rażących zaniedbań kolejnych rządów w okolicach 2030 r. ZUS może brakować nawet 150 mld zł rocznie, co oznacza, że na luksus zatrudnienia nostalgisty będą sobie mogli pozwolić tylko nieliczni. Jaki jeszcze zawody niebawem będą się cieszyć rosnącym powodzeniem ? o tym tylko na łamach ?Do Rzeczy?. Nowy numer ?Do Rzeczy? w sprzedaży od poniedziałku, 12 maja 2014. E-wydanie jest dostępne już od niedzieli wieczorem u dystrybutorów prasy elektronicznej. Tygodnik ?Do Rzeczy? to tytuł kierowany przez Pawła Lisickiego. Jest pismem konserwatywno-liberalnym. Na łamach tygodnika publikują m.in. Piotr Semka, Rafał A. Ziemkiewicz, Cezary Gmyz, Waldemar Łysiak, Bronisław Wildstein.

A to już wiesz?  Humanoidy mają się dobrze. Rynek rośnie w siłę

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy